poniedziałek, 16 września 2013

''I love you do not forget it''




To trochę smutne, jak chłopak nie ma dla ciebie czasu. Może jest zajęty. A może znalazł sobie kogoś innego. Opanuj się Ari. Jus cię kocha a ty go. Wstałam z łóżka i wzięłam do ręki telefon ,który znajdował się w pokoju. Zadzwoniłam do restauracji.
-Dzień dobry, co podać ?- odezwał się jakiś mężczyzna
-Dzień dobry. Poproszę spaghetti z dużą ilością sera. - odpowiedziałam
-A coś do picia ? - zapytał
-Tak po proszę Cole.
-Dobrze, zaraz obsługa przyniesie do pani jedzenie- powiedział i rozłączył się. Odłożyłam telefon na swoje miejsce i usiadłam przed telewizorem. Włączyłam jakiś kanał. Zaraz ktoś zapukał mówiąc ''obsługa, pani zamówienie''. Pobiegłam i otworzyłam drzwi. Odebrałam  moje danie i dałam niewielki napiwek. Zamknęłam drzwi i znowu usiadłam na fotelu. Zaczęłam jeść spaghetti. Po skończonym posiłku, wyciągnęłam z torby moją piżamkę i bieliznę. Ruszyłam w stronę łazienki. Nalałam do wanny gorącej wody i weszłam do niej. Wymyłam się jakimś żelem a włosy szamponem. Wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem, a na głowę założyłam turban. Zmyłam swój makijaż i wybiegłam z łazienki ponownie rzucając się na łóżko. Zasnęłam dość szybko.

*Z perspektywy  Justina :

Po telefonie od Ari trochę się uspokoiłem. Nie mogę do niej dzwonić, bo łatwo ją znajdą. Boję się o nią. Że mogą ją mi zabrać. Wyciągnęłam swój telefon i postanowiłem zadzwonić do mojego kumpla.
- Siema stary- powiedziałam
-Siema- odpowiedział
- Mam prośbę, czy mógłbyś się zaopiekować moją dziewczyną.- mruknąłem
-Jasne, jestem tobie to winny, po ostatnim. Jeszcze raz dzięki za uratowanie mojego tyłka- zaśmiał się ,a ja uśmiechnąłem się do słuchawki - no więc gdzie jest Pani Bieber ? - ponownie się zaśmiał.
- W hotelu Hilton pokój 618. - opowiedziałem.
- Dobra Bieber, więcej nie musisz mi mówić. - rozłączył się
Położyłem się na łóżku i przypomniałem sobie nasze wspomnienia. Mam nadzieję ,że jej się nic nie stanie. Kocham ją bardzo. Znowu wyjąłem telefon i wysłałem jej krótki sms:
Kocham cię, nie zapomnij o tym <3
Zaraz mój telefon znowu zawibrował:
Ja ciebie też <3
Kocham ją naprawdę kocham. Chcę z nią mieć dzieci i zestarzeć się. Nie wiem co bym zrobił jakby coś się jej stało. Dobrze ,że mam takiego kumpla. W moim zawodzie nie mogę mieć osób ,którym mogę zaufać jednak jemu jedynemu mogłem. Miałem kiedyś brata ,ale on szedł na złą stronę tak samo jak ja, ale on to zrobił dla pieniędzy. Zginął na jednej z misji. Płakałem ,chciałem żeby był tu ze mną z mamą i Jazmyn. Powinienem być tak ,ale się rozchorowałem wiem głupie. Mama mnie nie puściłam miałem około 15 lat. Nie mogę sobie tego wybaczyć. Pierwsze mój ojciec, później brat. Tak się zamyśliłem ,że dochodzi godzina 24. Szybko poszedłem ogarnąć się do łazienki. Jak wyszedłem rzuciłem się na łóżko, momentalnie zasnąłem....
~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc jest rozdział. Niestety krótki, wyjeżdżam na tydzień.....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon

http://3.bp.blogspot.com/-HwGAOmnv1Ds/UVc338iklCI/AAAAAAAAB2o/kcIPrEos22c/s1600/banner+2.png

Obserwatorzy