środa, 31 lipca 2013

''Are you hungry''

-Misiu nic ci nie jest ?- spytała z troskliwym głosem
-Nic po prostu myślę – odpowiedziałem po cichu.
-Nad czym – zapytała ponownie
-Nad wszystkim, myślę o nas , myślę o szkole, myślę o mamie i Jazmyn.
-Tęsknisz nie ? Ja bardzo tęsknie- i przewróciła się na plecy, aby słońce ją trochę opaliło  je.
-Nawet nie wiesz jak tęsknie – położyłem się obok niej na plecach i patrzyłem głęboko w oczy
-Przecież masz mnie – odparła
-Wiem – skinąłem.
-Justin ?
-Hmm ?
- Kocham Cię – powiedziała. Moje źrenice się rozszerzyły. Patrzyłem na nią w szoku. Czy właśnie powiedziała ,że mnie kocha. – Ja nie chciałam Justin, jesteś zły?
-Nie no co ty! –krzyknąłem –Ja Ciebie też kocham bardzooooo – przeciągałem.
-To dobrze – zbliżyła się i pocałowała mnie w usta.
Z perspektywy Ariany :
Przez cały dzień nic nie robiliśmy. Gadaliśmy, pływaliśmy i takie tam. Po tym jak wyznałam mu swoje uczucia chłopak zrobił się bardzo wesoły i szczęśliwy. Po paru godzinach spędzonych na plaży postanowiliśmy iść.
-Proszę pana, czy możemy iść – zapytałam nauczyciela.
-Tak – skinął głową. Zebrałam swoje rzeczy tak samo jak Justin i ruszyliśmy do domu. Po około 15 minutach dotarliśmy. Otwierając drzwi szybko pobiegłam do toalety bo chciało się siku. Bardzo to było zabawne ,kiedy zobaczyłam minę Justina jak tak szybko tam wleciałam. Szczerze mówiąc go nawet nie znam i jestem jego dziewczyną. Cały czas to mnie gryzło.

**********

Zrobiło się późno, więc ruszyłam pod prysznic. Wzięłam swoją piżamę i zamknęłam drzwi od łazienki. Postanowiłam ,że użyje pomarańczowego  żelu do mycia ,a włosy wymyję truskawkowym szamponem. Po chwili wyszłam z natrysku i owinęłam się ręcznikiem. Dokładnie wymyłam zęby, ubrałam bieliznę i piżamę. Wysuszyłam włosy.Wyszłam z łazienki ,ale nikogo nie było. Usiadłam na łóżku i czekałam ,aż chłopak przyjdzie. Zjawił się po 10 minutach:
-Czy Pani chciała by coś zjeść ?- zapytał z wielkimi oczkami, które błagały by powiedzieć ‘’tak’’
-Chętnie – odpowiedziałam
-To proszę za mną – zaśmiał się
-Dobrze jak Pan karze – uśmiechnęłam się. Chłopak ruszył a ja wraz za nim. Wyszliśmy na zewnątrz. Byłam w szoku. Zobaczyłam 2 koce położone na piasku a na około były płatki róż a mówiłam wam ,że mieszkanie jest na plaży. Chłopak usiadł i poklepał miejsce obok mnie.
-Justin przepraszam mam złe ubranie, naprawdę nie wiedziałam ,że coś takiego zrobisz- powiedziałam. Trochę zażenowana moim ubiorem.
-Nie masz się czym martwić. Wyglądasz olśniewająco – uśmiechnął się.- Mam nadzieję ,że lubisz spaghetti ?- zapytał.                                                                                                                                          
 Pokiwałam głową- Tak lubię bardzo.
-To dobrze. Chłopak wyjął z koszyczka dwa talerze i staranie nałożył jedzenie. Podał mi ,a ja wzięłam od niego talerz. Później chłopak nałożył sobie trochę i zaczęliśmy jeść. Po kolacji sprzątnęliśmy wszystko i położyliśmy się oboje podziwiając piękny zachód słońca. Leżeliśmy tak w ciszy. Chłopak się jednak odezwał.
- Smakowało ?
-Taa , było pyszne- odpowiedziałam rumieniąc się gdy tylko zobaczyłam jego brązowe tęczówki.

-Rumienisz się, skarbie- powiedział. Schowałam twarz w dłonie jeszcze bardziej się przy tym rumieniąc…
-Wcale nie – pisnęłam
- No nie. To pokaż twarz.- zaczął się droczyć
- Nie- odpowiedziałam uśmiechając się.
-Nie kłam, skarbie rumienisz się bo mnie kochasz – Mrugnął do mnie z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Niech ci będzie.- Wygrał ,ale to ostatni raz.
- Wiedziałem, też cię kocham. – Szybko powiedział, pochylił się i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku…….
- Chyba pora się zbierać – powiedziałam a chłopak jęknął
- No dobrze- jego uśmiech zmienił się w grymas co jeszcze bardziej mi się podobało. Złożyliśmy koc i wszystko zabraliśmy do domu.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Nudy a tak po za tym na razie tyle bo wyjeżdżam ,więc przez cały tydzień nie bedzie rozdziału . Sorry za błędy !! <3 

poniedziałek, 29 lipca 2013

''Then let's go swim''



- No to możemy iść – powiedział chłopak głęboko wpatrzony w moje oczy.
-Tak możemy – znowu powtórzyłam. Ruszyłam w stronę drzwi.
Tym razem szliśmy obydwoje za rączki powoli. Oglądaliśmy wszystko co było dookoła. Pomyślałam dlaczego tak szybko pocałowałam Justina. Inni na pewno by tak nie zrobili ,ale ja od dziecka lubiłam chłopaków lecz żaden mnie nie chciał. Byłam dla nich nie widzialna, aż do teraz. Justin to inny chłopak myślę że to nie był błąd całować go. Znam go 3 dni ale naprawdę się w nim zakochałam. Naprawdę to powiedziałam Kocham Justina ! Tak mogę to powiedzieć. Chociaż go nie znam… Wreszcie doszliśmy do szkoły. Wszyscy już stali i czekali.
- Już jesteśmy – powiedział Justin
- Dobrze , więc możemy iść już na plażę. Plaża było nie daleko ,wręcz 200 metrów. Szłam cały czas  z Justinem ,trzymając się za rękę. Po około 10 minutach byliśmy już na plaży . Wzięłam ręcznik i rozłożyłam go na gorący piasku. Po mino tego ,że była godzina 10 na plaży było już mnóstwo ludzi. Zobaczyłam Justina jak zaczepiał jakieś dziewczyny. Trochę byłam zazdrosna może nawet bardzo. Ale zrobiłam to samo co on zaczęłam flirtować z innymi chłopakami.
-Cześć jestem Ariana- przedstawiłam się jednemu z chłopaków
-Hej jestem James- uśmiechnął się – masz ochotę popływać ze mną – zapytał
-Chętnie- szybko wymruczałam. Chłopak zaczął ściągać swoje ubranie do kąpielówek ,więc ja też ściągnęłam. Zostałam w niebiesko – żółtym bikini.

-To chodźmy pływać- oznajmił i złapał mnie za rękę. Pobiegliśmy do wody. James wrzucił mnie do wody. Cała się trzęsłam z zimna. Po chwili ktoś złapał  mnie za talię. Myślałam ,że to James. Odwróciłam się ,ale to nie był James to był Justin.
-Justin przestraszyłeś mnie ,a i gdzie masz swoje dziewczyny – zapytałam już trochę po irytowana.
-Ari nie obrażaj się. Ja z nimi tylko gadałem.
-Nie ,flitowałeś z nimi , ale dobra nie jestem twoją dziewczyną ,więc rób sobie co chcesz.
-A chcesz nią być- zapytał z wielkim uśmiechem
-Co o co ci chodzi ?- zapytałam zszokowana.
-Ariano Collins czy będziesz tak dobra i zostaniesz moją dziewczyną ? – zapytał z nadzieją w oczach
- Ty tak na serio ?- wydukałam
- Serio ,no więc będziesz nią ?- Powiedział i mrugnął do mnie.
-Tak Justin. Chcę bardzo, ale jak poderwiesz jakąś dziewczynę to koniec ,rozumiesz?- powiedziałam szczęśliwa i zaczęłam się śmiać.
-Tak rozumiem. Nawet nie wiesz jak się cieszę. Mam dziewczynę wreszcie – krzyknął na jego twarzy zagościł wielki uśmiech. 
-To ty nie miałeś nigdy dziewczyny – zapytałam zszokowana
-Znaczy miałem ,ale takiej pięknej jak ty nie – uśmiechnął się. Odwzajemniłam uśmiech. Po chwili rzuciłam się na Justina i musiał zanurkować. Zaczęłam się znowu głośno śmiać. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za nogę i wciąga pod wodę. Justin przybliżył się i w wodzie mnie pocałował. To było takie romantyczne.

Z perspektywy Justina :


Myślałem cały czas o Arianie. Chociaż mnie nie znała to i tak zgodziła się. Nie wiedziała na przykład ,że jestem kryminalistą. Nikt o tym nie wiedział i nikt nie podejrzewał. Musiałem się przepisać do innej szkoły, żeby nikt mnie w tamtej nie rozgryzł. Przy Ari czuje się jak normalna osoba. Ona nigdy się ze mną nie kłóciła. Powiem tylko ,że była dla mnie wszystkim. Nie miałem ojca ,ponieważ ktoś go zabił. Stałem się mordercą ,aby odnaleźć mordercę mojego taty. Wiedziałem ,że to oznacza niebezpieczeństwo ,ale po prostu musiałem, musiałem się dowiedzieć. Byłem przygnębiony, smutny ,ale dzięki tej dziewczynie ,poczułem ,że jeszcze jestem kimś. Jak pierwszy raz ją zobaczyłem poczułem motylki w brzuchu. Nie umiem inaczej tego opisać po prostu ZAKOCHAŁEM SIĘ W NIEJ. Chciałem się z nią ożenić i mieć trójkę dzieci. Wiem oklepane to brzmi ,ale to prawda. No nic po pocałunku wyciągnąłem moją dziewczynę z wody, wziąłem ją na ręce i zaniosłem na ręcznik. Wziąłem swój ręcznik i położyłem go na gorącym piasku obok Ari. Byłem szczęśliwy. Po chwili wyrwał mnie z zamyśleń głos Ariany.


*********
No to tyle nudne, jakieś dziwne <3 Kocham was papa <3

sobota, 27 lipca 2013

''Go to school ''



- Ariana zaraz się oparzę, za bardzo mnie rozpraszasz !
- Powiedział z wielkim uśmiechem
-Oj przepraszam – odeszłam i siadłam na wysepce. – Justin wiesz ,że za  godzinę mamy szkołę?      
-Tak wiem- wydukał  a z jego twarzy zniknął uśmiech.
-Dlaczego się smucisz ?-zapytałam znów
-No bo tu nudno– powiedział szybko
-No trochę , ale ze mną nudzić się nie bedziesz obiecuje !- powiedziałam  
-  Nie chce mi się iść do szkoły – powiedział cicho
-Ale musimy wiesz o tym – powiedziałam z małym uśmiechem by go zachęcić.
-No wiem – powiedział i spojrzał w ziemie
-Później pójdziemy na  plaże – uśmiechnęłam się a po tym chłopak szybko mnie złapał w tali i musnął moje usta.. Po chwili odsunął się i spojrzał mi w oczy.
-No i widzisz spaliło się prawie- krzyknął 
-No nie moja wina przecież !– syknęłam
-Przepraszam- powiedział i znowu mnie pocałował ale szybko się odsunął.
-Dobrze czas się zbierać do szkoły – odpowiedziałam a Justin jęknął.
- No już dobrze tylko zjedz to !!- podał mi omlet. Zjadłam z apetytem wraz z nim.
-Przepyszne, niebo w gębie – powiedziałam uśmiechając się do niego
-Dziękuje- odpowiedział – Chodź szkoła czeka – złapał mnie za rękę i ruszyliśmy do nowej szkoły na 6 miesięcy.
********

Szkoła była bardzo mała i było w niej także  mało uczniów. Weszliśmy do jednej z klas i usiedliśmy wygodnie na krzesłach. Do sali wszedł nauczyciel.
-Dzień dobry, powitajcie osoby z wymiany ,przyjechali ,aż z Kanady. – powiedział i usiadł. Wydawał się surowy ,ale pozory czasem mylą.- No dziś przyjechali goście ,więc może zrobimy luźny dzień i pójdziemy na plażę- zaproponował ,a klasa od razu pokiwała głową na tak. Jestem zadowolona z tego ,że możemy się trochę rozerwać haha. Podeszliśmy do nauczyciela.
-Proszę pana bo my nie mamy przy sobie ani ręczników ,ani strojów kąpielowych. Czy możemy skoczyć do domu po nie ?- zapytałam z nadzieją.
-Tak oczywiście widzimy się za godzinę w tym miejscu – oznajmił.
-Dziękujemy- odpowiedzieliśmy równo z Justinem.Wybiegłam pierwsza ze szkoły ,aby dotrzeć szybko do domu i wziąć strój i ręcznik. Justin biegł za mną. Domek był nie daleko. Nagle Justin mnie wyprzedził. Ja postanowiłam ,że też przyśpieszę. Dogoniłam chłopaka ,a później złapałam za rękę. Biegliśmy oboje w tym samym tempie.  Dobiegliśmy do domku. Justin wziął mnie na ręce i przeniósł przez próg jakbyśmy byli po ślubie. To było uroczę. Szybko pobiegłam do sypialni i wzięłam swój strój a z łazienki ręcznik. Justin już czekał przed wyjściem z wszystkimi potrzebnymi rzeczami.
- Cześć piękna, gotowa ?- zapytał
-Tak możemy iść- szybko powiedziałam i  kiedy miałam wychodzić ,chłopak szybko mnie złapał i pocałował od razu odwzajemniłam pocałunek..... 
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No ,więc rozdział miał być wcześniej ale połączyłam go z innym i wyszedł dłuższy. Myślę ,że opowiadanie będzie mieć około 50 rozdziałów. A na razie to 9 rozdział i myślę że jakiś jest ,ale i tak nikt tego nie czyta <3

wtorek, 23 lipca 2013

''First kiss''


Z perspektywy Justina :

To było słodkie ,kiedy przytulała się za każdym razem mocniej. Czułem ,że sam jestem bezpieczny. Chyba coś  do niej czułem. Była jak moja siostra. Jazmyn ,także boi się burzy. Przy Ari czuje się dobrze. Nawet bardzo. Kiedy oglądaliśmy film chciałem ją pocałować ,ale zrezygnowałem i pocałowałem ją w policzek. Po chwili zobaczyłem ,że dziewczyna już śpi. Wyglądała uroczo. Usnąłem…

Ktoś  zaczął mnie budzić. To była chyba Ari.
-Wstawaj leniu. Zapomniałeś szkoła jest !! – krzyczała
-Jeszcze chwilę mamo – wymruczałem
-Ja ci dam mamo!- Powiedziała i odeszła.
Po chwili zobaczyłem ją znowu. Ale coś trzymała w rękach. Po paru minutach wylała na mnie zimna wodę.
-ARI !!- krzyknąłem na cały dom – Co ty zrobiłaś ,wylałaś na mnie wodę, zaraz Cię dorwę !- Ariana słysząc to uciekła a ja pobiegłem za nią. Wreszcie ja dogoniłem i złapałem w tali.
-Już mi nie uciekniesz- powiedziałem – A teraz kara- wymruczałem do ucha. Obróciłem ją w swoją stronę i namiętnie pocałowałem. Dziewczyna od razu odwzajemniła pocałunek. To było magiczne. Pogłębiłem go. Po paru chwilach oderwałem się od niej. I uśmiechnąłem  się. Wpatrywałem się w jej oczy cały czas. Dziewczyna po chwili się odwróciła i odeszła.
 Poszedłem szybko się ubrać. Wybrałem z mojej walizki bokserki, czarne spodnie i białą koszulkę ,a na nogi założyłem białe Supry. Umyłem dokładnie moje białe zęby i uczesałem ,ustawiając włosy do góry.

Z perspektywy Ariany :

Jak Justin mnie pocałował to mój świat zrobił się  kolorowy ,wiem dziwne. Czy to możliwe ,żeby się zakochać w parę dni ? Szybko wróciłam do rzeczywistości. Poszłam do łazienki i ubrałam czystą bieliznę, miętowe krótkie spodenki i zwykłą  niebieską koszulkę ,a na stopy założyłam vansy.  Wymyłam zęby, uczesałam moje włosy w kitkę. Nałożyłam trochę pudru i maskary. Wyszłam z pokoju i w kuchni zobaczyłam Justina gotującego. Podeszłam cicho od tyłu i owinęłam ręce wokół pasa chłopaka. Justin się przestraszył i odwrócił w moją stronę.
- Przestraszyłaś mnie- powiedział
-Oj przepraszam nie chciałam – musnęłam jego usta.
-Nic się nie stało ,księżniczko – pocałował mnie w policzek.
-Co robisz ? – zapytałam
-Omlety- odpowiedział


- Mmm.. Uwielbiam omlety- mruknęłam do ucha Justina. Kiedy się odwrócił pocałowałam znowu go w usta…
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Ale się porobiło pierwszy pocałunek jest !! Kolejny już za 2 dni jak zawsze. Kocham was.. Ale długi !!
Twitter i Ask.fm

niedziela, 21 lipca 2013

''Storm''

- Co to za film ? – wymruczał
-‘’Tylko mnie kochaj’’
-A ten film. Lubię go bardzo. Najfajniejsza jest ta scena w której siebie odnajdują.- powiedział z dużym uśmiechem.
-Tak to bardzo romantyczne. – Odwzajemniłam uśmiech. Oglądając film cały czas gadaliśmy. Dowiedziałam się dużo o Justinie. Ma matkę Pattie  i małą siostrzyczkę Jazmyn. Zaczynam go lubić . Chłopak owinął mnie swoim ramieniem. Poczułam motylki w brzuchu. Po chwili pochylił się i chciał mnie pocałować ,ale zamiast w usta pocałował mnie w policzek. To takie romantyczne ,nawet go nie znam a  już coś do niego czuje. Wreszcie film się skończył. Było dawno po północy. Wiec ruszyłam pod prysznic. Wyszłam i owinęłam się ręcznikiem. Umyłam zęby ,ubrałam bieliznę i moją piżamę w kotki. Ściągnęłam ręcznik z głowy i wysuszyłam włosy. Po około 30 minutach wyszłam z łazienki. Zastałam tam Justina ,który czekaj aż będzie jego kolej.
-Możesz wejść już – uśmiechnęłam się i mrugnęłam.
-Dziękuje, łaskawco- wszedł do łazienki
-Bardzo proszę – cicho powiedziałam. Nagle usłyszałam krzyk Justina.
- ZIMNA WODA- krzyknął ponownie – ARIANA MUSIAŁAŚ ZUŻYĆ   CAŁĄ WODĘ   ?
-Sorry Justin – zaczęłam się śmiać
Po chwili rozpętała się burza a ja bardzo się boje. Usiadłam na łóżku i trzęsłam się. Po chwili do sypiali wszedł chłopak ,ubrany tylko w bokserki.
-Co ci znowu jest ,dlaczego się trzęsiesz ?- wymruczał
-A to nic tak jakoś – wydukałam.
Chłopak wsunął się pod kołdrę i się mi przyglądał.
-Dlaczego się nie kładziesz ? – zapytał
Po chwili położyłam się i wsunęłam pod kołdrę moje nogi. Coraz bardziej zaczęło grzmieć. A ja piszczałam za każdym razem głośniej.
-Ariana wszystko w porządku ?- znów zapytał, przestraszony moim zachowaniem.
-Nie – szybko powiedziałam – bardzo boje się burzy.
-Aww słodkie – powiedział i objął mnie ramieniem przyciągając lekko do siebie. Poczułam się bezpieczniej. Gdy znowu zagrzmiało mocniej wtuliłam się w Justina. Na co chłopak się zaśmiał.
-Jestem tu. Nic ci się nie stanie. Jesteś bezpieczna. – przytulił mnie do siebie znowu. Po chwili zasnęłam w jego  objęciach 
----------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki ale nie mam czasu... Kocham was bardzooooo. Za dwa dni będzie kolejny :P


piątek, 19 lipca 2013

''Wake up''

Obudziłam się bo ktoś szarpał mnie. A ten ktoś to Justin.
-Wstawaj Księżniczko- wymruczał.
-No już, już ,ale dlaczego ? – zapytałam z jednym okiem otwartym  ,a drugim zamkniętym.
-Już jesteśmy na Bahamach- uśmiechnął się szeroko i pokazał rządek swoich śnieżnobiałych zębów. Wstałam i ruszyłam  w stronę wyjścia. Po wyjściu odebrałam swój bagaż i ruszyłam za Justinem. Chłopak złapał mnie za rękę i prowadził gdzieś. Po chwili zobaczyłam umięśnionego mężczyznę w wieku może po trzydziestce.
-Dzień dobry- odpowiedział – To wy z tego konkursu ?
-Tak to my- powiedzieliśmy równo.
-Macie tu kluczę. Zawiozę was do waszego domku.- Zgodziliśmy się i wsiedliśmy do samochodu. Mężczyzna włożył nasze walizki do bagażnika i odjechaliśmy. Miałam już dość samolotów, samochodów chciałam już być na miejscu. Po upływie 15 minut byliśmy już na miejscu . Był to mały, zadbany domek nad samym morzem. Mężczyzna podał nam walizki i powiedział:
-Powodzenia, mam nadzieje ,że Wam się spodoba.-Powiedział po czym wsiadł do samochodu i odjechał.
Weszłam wraz z Justinem do domku. Pozory mylą. W środku było bardzo dużo miejsca, łazienka, wielka kuchnia, jedna wielka sypialnia i przestronny salon. Zaraz, zaraz jedna sypania i jedno łóżko , jak to . Ja z Justinem w jednym łóżku. O boże dlaczego ! No ,ale jestem chociaż nad morzem.
-Czyli mam spać na  kanapie ? – chłopak zapytał
-Nie musisz, łóżko jest duże ,pomieścimy się.
-To dobrze – puścił mi oczko i wyszedł na plażę. Ja postanowiłam zostać i wypakować się. Zajęłam prawie wszystkie szafki ,ale zostawiłam jedną szafeczkę Justinowi. Postanowiłam coś zjeść. Wzięłam chipsy i usiadłam przed telewizorem ,akurat leciał film pt:. ‘’Tylko mnie kochaj’’. Uwielbiam go, jest taki romantyczny. Po paru minutach Justin wrócił i przysiadł się obok mnie…

-------------------------------------
Króciutki wiem wiem, nie mam pomysłów. Zaczynam dodawać rozdziały co 2 dzień. Kocham was...

czwartek, 18 lipca 2013

''Do not be afraid''



Obudziłam się była już 7 30 a ja mam samolot o 9. Szybko się wykąpałam, wymalowałam ,wymyłam zęby. Ubrałam się w czerwone rurki i szarą luźną bluzkę z napisem ‘’I can fly ‘’Zeszłam na dół i zobaczyłam ,że lodówce wisiała kartka :
Jestem już w pracy. Uważaj na tych Bahamach. Daje ci tu 2000 złotych może ci się przydać. Dzwoń! .Kocham cię mama !
Jak zawsze jej nie ma. No nic zadzwoniłam po taksówkę i wszystko zniosłam na dół. Po chwili zjawił się mój wóz. Taksówkarz zapakował wszystkie walizki i ruszyliśmy na lotnisko. Po upływie 20 minut byłam już na miejscu . Wysiadłam i zapłaciłam za nią. Na lotnisku już stał Justin i  pani Amy Dave ,która miała nas tylko wsadzić do samolotu. Podobno po przyleceniu na Bahamy będzie czekał jakiś mężczyzna ,który wręczy nam klucze do pokoju. Muszę być w jednym pokoju z Justinem czy to normalne, dla  mnie nie! Wsiadłam do samolotu wraz z Justinem. Miejsca mieliśmy obok siebie. Nie byłam z tego zadowolona. Kiedy mieliśmy startować zrobiłam się blada jak ściana ,Justin to zobaczył.
-Nic ci nie jest ? –zapytał z tą samą seksowną chrypką
-Nic tylko bardzo boje się samolotów- westchnęłam rozczarowana sobą
-Nie masz się czego bać, jestem tutaj…
Gdy samolot zbliżał się do wystartowania, mocno chwyciłam dłoń Justina bo strasznie się bałam. On chyba także się bał bo trzymał moją rękę mocno. Wreszcie wystartowaliśmy.
-Widzisz i wszystko w porządku ,co nie ? –Zapytał z małym uśmieszkiem.
-No nie wiem. Widziałam ,że ty też się bałeś.-Powiedziałam szybko.
-No może trochę- Jego uśmiech zszedł z twarzy. Później ubrał sobie słuchawki i czegoś tam słuchał. Po chwili zaczął coś mruczeć pod nosem, wydawało się jakby śpiewał. Miał bardzo dobry głos. I szczerze mi to nie przeszkadzało. Po chwili zdjął jedną słuchawkę i włożył mi do ucha.
-Fajne co nie ? – zapytał z uśmiechem.
-Tak nawet bardzo – uśmiechnęłam się- to ty ?
-Tak ja. I co wyszło mi jakoś ?- zapytał z małą nadzieją w głosie.
-Nie-zaczęłam się śmiać. Chłopak zrobił smutną minkę i się odwrócił.
-Dzięki wiesz- Odwrócił się znowu.
- Nie przecież żartowałam Justin.- Zaśmiałam się.
-Wiedziałem- znowu się odwrócił ,ale już w moją stronę.- Lubisz mnie i moją muzykę nie ?
-Może- uśmiechnęłam się – Muzykę tak.
- A mnie nie ? – zapytał zaskoczony i smutny

-Oj Justin też Cię lubię – uśmiechnęłam się. Chłopak odwzajemnił uśmiech. I odwrócił się słuchając dalej. Postanowiłam się przespać. Lot jeszcze trochę zajmie...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siema nudnie nie ? Wiem ,ale to wszystko się jeszcze rozkręcił obiecuje ! Przepraszam za błędy :P

środa, 17 lipca 2013

''Victory''

Poczułam jak ktoś mną potrząsa. I krzyczy :
Ariana obudź się ,zaraz musisz iść do szkoły ! – otworzyłam oczy i zobaczyłam moją siostrę Isabelle.
-No już wstaje – wymruczałam .
-Masz mnie zawieźć do szkoły rozumiesz ?!- powiedziała wysokim tonem Isabella
- No już !!- krzyknęłam i wstałam z łóżka. Jezu prawie zapomniałam ,że dziś losowanie. Szybko wskoczyłam pod prysznic ,wymyłam zęby, nałożyłam trochę maskary. Dziś postanowiła być naturalna. Ubrałam czarne spodnie i białą bluzkę z niewielkim dekoltem. Na około rękawów miała małe kamyczki. Wzięłam swoją torbę i ruszyłam na dół gdzie czekała na mnie siostra.
-Co tak długo !?-Krzyknęła
-Mogłaś mnie wcześniej obudzić !-Szybko powiedziałam i wzięłam jabłko ,a także kluczyki. Wsiadłam do samochodu i odpaliłam silnik. Z Isabellą nie chciałam o niczym mówić ,więc siedziałam cicho. Po 10 minutach dojechałam pod szkołę. Izabella jeszcze chodziła do gimnazjum. Wysiadła i  mi pomachała a ja nawet nie ruszyłam ręką ,tylko odjechałam. Po jakiś 15 minutach byłam już na miejscu. Zaparkowałam samochód i wysiadałam. Gdy wchodziłam, usłyszałam głos dyrektora:
-Proszę ,aby uczniowie zjawili się na sali gimnastycznej w tym momencie. Szybkim tempem zmierzałam do sali.
-Czy wszyscy już są ?-zapytał dyrektor
-Tak –odpowiedziała nauczycielka
-No wiec trudno było wybrać kogoś, więc odbędzie się losowanie. Uwaga – Już nie wiedziałam co robić, serce waliło jak oszalałe. Chciałam bardzo wygrać – Wylosowałem Ariane Collins ,a drugą osobą jest Justin Bieber. Gratuluję – Nie uwierzyłam ,że ja miałam jechać ,ale ja jadę z Justinem na 4 tygodnie. Już straciłam humor. Podeszłam do dyrektora gdzie już stał Justin i uśmiechał się. –Macie tu bilety wyjeżdżacie jutro rano, macie dziś wolne, idźcie się pakować ,a i chce dodać ,że jednak zostajecie tam ponad 6 tygodni. Miłej nauki i zabawy.- Powiedział i odszedł. Zaczęłam piszczeć ,tak samo jak Justin. W pewnym momencie go mocno przytuliłam a on podniósł mnie i obrócił w powietrzu. Dziwne trochę. Po chwili go puściłam i odeszłam.
Wsiadłam do swojego samochodu i ruszyłam do domu. Gdy dojechałam zaczęłam piszczeć. Weszłam do domu i zobaczyłam moją mamę ,która się uśmiechała a robiła to nie często.
-Gratuluje ci córciu – Zaczęła się śmiać


-Dzięki mamo , idę się pakować. –krzyknęłam i ruszyłam do pokoju. Pakowałam się i pakowałam. Spakowałam ,aż 5 walizek i mały plecaczek. Zajęło mi to cały dzień. Szybko wzięłam prysznic, ubrałam się w piżamę i ruszyłam do łóżka. Myślałam jak tam będzie piasek morzę wszystko co sobie marzyłam. Zanim się spostrzegłam zasnęłam.




------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć kochani. Króciutki ,ponieważ miał być połączony z 3. No ale osobno ich dodałam.Twitter i Ask.fm..
KOCHAM WAS <3

wtorek, 16 lipca 2013

''You have a new sms''



Nagle mój telefon zaczął wibrować zobaczyłam  i zobaczyłam wiadomość od nieznajomego numeru
Od nieznajomy :
Mam nadzieję ,że ci się uda jechać na Bahamy. Lubię cię i dzięki ,że na mnie wjechałaś haha
Od razu wiedziałam kto to jest .. Skąd on mam mój numer nie rozumiem. No ale nic odpisałam.
Do nieznajomy :
Justin nie strasz mnie już myślałam ,że jakiś psychol piszę ;)
Od nieznajomy :
Nie bój się ochronie cię jak coś hah
Do nieznajomy :
Daj już spokój..
Tak jak chciałam nikt już nie napisał. Poszłam do łazienki. Napełniłam wannę letnią wodą i weszłam. Yhym super relax. Umyłam włosy i wyszłam z wanny. Owinęłam się ręcznikiem i poszłam po ubrania ,wzięłam bieliznę i piżamę. Nagle kogoś zobaczyłam na łóżku .Justin leżał na nim i bacznie się mi przyglądał.
-Jak tu wszedłeś? – zapytałam zaskoczona
- Przez okno było otwarte ,więc wszedłem- z uśmiechem odpowiedział.
- A skąd wiesz gdzie mieszkam ? – znów zapytałam
-Ma się swoje źródła – uśmiechnął się i włączył telewizor. Przyglądałam się mu.
-Możesz zrobić zdjęcie zostanie na dłużej ,a i wyglądasz ślicznie w tym ręczniku. -Zobaczyłam ,że jestem  ubrana tylko w ręcznik.
-Zboczuch- Krzyknęłam i ruszyłam do łazienki ubrać się. Szybko ubrałam się w piżamę i wyszłam z łazienki. Justin dalej leżał i oglądał telewizor.
-Serio Ari ,piżamka w kotki ? – zaczął się śmiać
-Tak nie widać, lubię koty ! –krzyknęłam.
-Ariana wszystko w porządku ?-krzyknęłam moja mama.
Cholera zapomniałam ,że jeszcze nie poszła do pracy a ja krzyczę tu.
-W porządku mamo !! – wykrzyczałam.
-Oj Ariana, Ariana kłamiesz –uśmiechnął się chłopak
-Zamknij się –powiedziałam cichym tonem i rzuciłam w niego poduszką.
-Ari ja idę do pracy, zamknij drzwi – usłyszałam głos mojej mamy która właśnie wychodziła. Pobiegłam dałam jej buzi i zamknęłam drzwi na klucz. O ja cię zapomniałam o Justinie. Pobiegłam szybko ,ale nikogo już  nie było. Zauważyłam tylko otwarte okno i liścik na poduszce.
Wyglądasz prześlicznie <3


Zarumieniłam się sama do siebie. Zamknęłam okno. I wślizgnęłam się pod pościel. Od razu zasnęłam. 


----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki bo jedna z dziewczyn mnie poprosiła. Pisałam szybko i przepraszam za błędy. Kocham was..Twitter iAsk.fm

''Competition''



-Co do….-  przerwałam kiedy zobaczyłam tego brązowookiego chłopaka. Jak on się nazywał a tak Justin
-Cześć –powiedział spokojnym głosem – Nie przeprosiłem cię za to ,że miałaś wypadek który spowodowałem -uśmiechnął się. Jego oczy mnie zahipnotyzowały. Patrzyłam się w nie i nie mogłam przestać.
-Nic.. się nie stało – Nie umiałam przy nim mówić. Był tak idealny. Jego włosy były podniesione do góry. Aż chciało się nimi pobawić . Co ja mówię nawet go nie znam.
-Jestem nowy możesz mnie oprowadzić po szkole ? – zapytał z nadzieją ,że się zgodzę .
-No wiesz właśnie szłam na lekcje już i tak jestem spóźniona ,przepraszam może kiedy indziej.- otworzyłam drzwi i odeszłam ,usłyszałam :
-Dobrze ,do zobaczenia – krzyknął

Weszłam do sali od matmy.
-Przepraszam za spóźnienie – szybko powiedziałam i ruszyłam w stronę ławki
-Nic się nie stało ,ale następnym razem nie spóźnij się.- powiedziała pani od matmy  i zajęła się lekcją.
 Nagle ktoś wszedł do klasy. To był  dyrektor. Przybiegł zdyszany i oznajmił :
-Drodzy uczniowie organizuje konkurs pt.: Wyjazd na Bahamy. Wiem ,że wszyscy chcielibyście jechać ,ale są tylko 2 miejsca. Jeśli ktoś chce wziąć udział proszę o to lista musicie się podpisać. A i ten wyjazd będzie trwał około 4 tygodnie wiem ,że to długo ,ale od nauki nie uciekniecie. Będziecie się uczyć w szkole. Taka mała wymiana - 2 uczniów od nas wyjeżdża ,a 2 uczniów przyjeżdża. Jutro będzie losowanie. – skończył swój długo zdaniowy wykład i podał listę. Szybko ruszyłam po nią i się zapisałam . Mam nadzieje ,że się dostane.                                                                                                                  
 Lekcje szybko minęły i nie mogłam się doczekać wyjścia. Wreszcie zadzwonił dzwonek kończący moją ostatnią lekcje. Ruszyłam po rower i wyjechałam na jezdnie. Mam nadzieje ,że nikogo znowu prawie nie zabije. Po paru minutach wreszcie dojechałam i weszłam do domu . Mama siedziała przed komputerem i pisała coś. Moja mama jest prawnikiem i co chwile siedzi na komputerze i coś pisze. Mój ojciec jest policjantem. Mają obydwoje po 39 lat. Taty nie ma za często w domu. Czasami czuje się samotna bez ojca.
-Cześć – odpowiedziałam do mamy
-Cześć kochanie – odwróciła się i popatrzyła na mnie –jak w szkole, coś ciekawego ?
-Znaczy tak, nawet bardzo –szybko powiedziałam –Jutro jest konkurs i jak ktoś go wygra to wyjedzie na 4 tygodnie na Bahamy –zaczęłam krzyczeć
-I co kochanie chcesz jechać ?-Zapytała
-Mamo nawet nie wiesz jak !!-nadal krzyczałam
-A poradzisz sobie –zaczęła się śmiać
-Mamo !!!


-No dobrze mam nadzieje ,że ci się uda.- odparła znudzona. Jak zawsze nic ją nie zadawala. Chociaż będzie miała spokój jak wygram. Pobiegłam szybko do pokoju. Położyłam się na łóżku i myślałam o Bahamach. Ciepły piasek ,morze, wszystko czego chce. Nagle…




---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć to ja znowu ,jak obiecałam dodałam nowy rozdział. Nudny wiem ale wszystko się jeszcze rozkręci obiecuje.Twitter i Ask.fm. Jutro będzie nowy. Miłego czytania.

poniedziałek, 15 lipca 2013

''First meeting''

 


Był zwykły poranek. Obudził mnie budzik której wcześniej nastawiłam na 7 30. Szybko pobiegłam do łazienki. Ubrałam się ,umyłam zęby, uczesałam się, nałożyłam trochę kremu BB i maskary. Zbiegłam po schodach do drzwi po chwili ktoś mnie zatrzymał, krzycząc :
-Ariana nie zjesz śniadania ?-Krzyczała moja mama
Szybko odpowiedziałam – Nie mamo zjem coś na stołówce !
-Dobrze kochanie, uważaj na siebie. Mnie nie będzie dziś do 22:30
-Dobrze kocham cię
Wyszłam pośpiesznym krokiem ,wsiadłam na rower i ruszyłam.
Tak trochę o sobie mam na imię Ariana Collins lecz mówią na mnie Ari. Mam siedemnaście lat i jestem wzorową uczennicą. Mam oczy koloru zielonego i długie kręcone włosy prawie sięgające do pasa. Jestem grzeczną dziewczynką. Nie mam dużo przyjaciół tak naprawdę mam tylko dwóch. Są nimi Sonia i Chris znam ich od dziecka . Co bym bez nich zrobiła. Kochałam ich najmocniej na świecie. Mam siostrę Izabelle, jest śliczną dziewczyną ,chciałabym mieć taka urodę jak ona.                           
 Nagle na kogoś prawie wjechałam, szybko skręciłam i uderzyłam mocno w ścianę. Mojemu rowerowi nic się nie stało ,ale ja zaliczyłam niezły upadek na tyłek. Po chwili zauważyłam brązowookiego chłopaka schylającego się do mnie.
-Nic ci nie jest – zapytał dziwnym, chrapliwym głosem który był przepełniony  zaniepokojeniem.
-Nic ale trochę boli mnie głowa a tak oprócz tego nic –Odrzekłam
- Na pewno ? –zapytał
-Tak na pewno, wszystko w porządku
-A tak w ogóle jestem Justin ,Justin Bieber
-Ja jestem Ariana  Collins  ale możesz mi mówić Ari
-Okej, cześć Ari – Odpowiedział i odszedł
Wsiadałam na rower i odjechałam. Dziwny ten chłopak, ładny, mądry ale coś w nim tajemniczego. Boże znowu coś mi się dzieje, nikt nie musi coś ukrywać. Dojechałam do szkoły ,zaparkowałam mój rower i weszłam do środka. Szybko podbiegła do mnie  moja przyjaciółka Sonia, przytuliła i zapytała :
-Co ci się stało
-Nic miałam nie wielki wypadek, ale jest w porządku- Odparłam rozglądając się dookoła
-No nic uciekam na lekcje, cześć-przytuliła mnie i odeszła
Zaraz po tym zadzwonił dzwonek. Wszyscy wchodzili do klas ,więc ja też powolnym krokiem zmierzałam do klasy numer 209 ,w której miała teraz matmę. Nagle ktoś złapał mnie za rękę prowadząc do jakiegoś magazynu dla woźnych.

-Co do …. – przerwałam kiedy zobaczyłam tego brązowookiego chłopaka. Jak on się nazywał ,a tak Justin….

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć to jest pierwsze moje opowiadanie, nudne bardzo no ale nic. Życzę miłego czytania następny będzie jutro
Twitter i Ask.fm. Do następnego.

sobota, 13 lipca 2013


 Ariana Collins. Lat 17 lat.
Teraz :



Justin Bieber. Lat 19 lat. Jest kryminalistą 




 Chris Ner.Przyjaciel  Justina Biebera. Lat 18




Sonia What. Przyjaciółka Ariany. 17 lat




     Emily Jones. Dziewczyna Justina ,ale go zdradza z każdym.Lat 17 



Ryan Depp-przyszywany brat Justina.Także kryminalista.Lat 22


I inni :
-Mama Ariany-Lat 39
-Josh End - Brat Lily-Lat 18
-Siostra Ariany - Isabella-Lat 15

Cześć Wam :)
Wreszcie stworzyłam swojego bloga.Wiem ,że mi troszeczkę nie wyszedł.Mam zamiar pisać opowiadanie o pewnej Arianie ,która spotkała miłość swojego życia Justina Biebera. Na początku była zwykłą nastolatką jak każda ,ale wszystko się zmieni. To już niedługo. Zacznę pierwszy rozdział w poniedziałek mam nadzieję że się wam spodoba.  https://twitter.com/Swag_Belieber78 - mój twitter. Zapraszam do czytania a i także chce przeprosić za wszystkie popełnione błędy.

Szablon

http://3.bp.blogspot.com/-HwGAOmnv1Ds/UVc338iklCI/AAAAAAAAB2o/kcIPrEos22c/s1600/banner+2.png

Obserwatorzy