-Już się robi- odpowiedziała kobieta.
-A i może Pani dodać trochę rudego na końcówki ?- Zapytałam
-Tak oczywiście- powiedziała. - Proszę usiąść- wskazała na zielone krzesło. - Zaraz umyję włosy i zacznę obcinać- dodała. Usiadłam a fryzjerka zaczęła myć włosy. Trochę mi szkoda ,że je obcinam i tracę swój ładny blond kolor, ale raz się żyje. Nie ?. Po około 5 minutach kobieta zaczęła ścinać włosy. Nałożyła trochę farby i kazała czekać około 20 min. Wzięłam sobie jakąś gazetę i czytałam. Nudna była więc ją odłożyłam. Zaczęłam rozmawiać z fryzjerką. Dowiedziałam się ,że ma ona 25 lat. Jest tu nowa. Nie ma chłopaka ,ale ma dziecko 3 letnie. Nazywa się Justin. Uśmiechnęłam się do niej. Pomyślałam o Justinie. Ciekawe co robi. Pewnie szuka mnie. Co może mnie porwali haha. Dobra nie ważne. Minęły te nieszczęsne minuty. Dziewczyna ponownie kazała usiąść na zielonym krześle. Zrobiłam to. Zmyła farbę. Dobrze wysuszyła ręcznikiem i kazała usiąść na innym krześle takim obrotowym. Dziewczyna zaczęła mi suszyć włosy. Nakładać jakieś olejki, odżywki i modelowa włosy. Zakręciła mi je na lokówce. Wstałam z krzesła i udałam się do kasy, żeby zapłacić.Nawet nie patrząc na siebie.
-Należy się 55 złotych - powiedziała dziewczyna. Wyjęłam pieniądze i dziękując wyszłam z salonu. Poszłam poszukać jakiś ubrań. Weszłam do bliskiego salonu. Wybrałam fajne szorty, czarne spodnie, skórzaną kurtkę i bluzkę na ramiączkach. Zapłaciłam i wyszłam, ruszyłam w stronę czarnych szpilek. Od razu je kupiłam. Szybko weszłam do łazienki. Ubrałam się w rzeczy które własnie kupiłam. Spojrzałam do lustra i zobaczyłam To .Nawet dobrze.Nie poznałam siebie. Fajnie ciekawe co Justin powie. Zadzwoniła po taksówkę. Moim nowym telefonem. Tak kupiłam go właśnie teraz. Iphone 5. Po 10 minutach taksówka się zjawiła. Wsiadłam, pokazała kierowcy gdzie jechać. Za 20 minut dojechałam. Wreszcie dom. Znowu Justin. Dzisiaj sobota a jutro niedziela to się wyśpię. Otworzyłam kluczami dom. Weszłam i zakluczyłam je. Poszłam do salonu i zobaczyłam Justina. Odrząknęłam. Chłopak popatrzył się na mnie i szybko wstał.
-Kim ty jesteś ?- krzyknął - skąd masz klucze do domu?- Powiedział spokojniej- Co zrobiłaś Ari ?Skąd masz te klucze- Zasypywał mnie pytaniami.
-Idioto. Ja jestem Ari - Powiedziałam
- Ari ?- krzyknął - Coś ty ze sobą zrobiła?
-Nic tylko zmieniła. włosy- opowiedziałam
- Tylko !!???- Krzyknął znowu
-Justin uspokój się- wymruczałam i ruszyłam w stronę kuchni. Chciałam dosięgnąć sobie szklankę, ale ktoś objął mnie w tali. Chyba wiecie kto.
-Justin, przestań- wydukałam. Chłopak nie reagował zaczął całować mnie po szyi. -Jusss- Powiedziałam bez tchu
-Ciiii nic nie mów - powiedział i odwrócił mnie do siebie. Zaczął całować w usta.
-Justin !- krzyknęłam i odepchnęłam go. Poszłam do łazienki. Wymyłam się i ubrałam bieliznę i piżamę w kotki tą która kocha Justin. Uśmiechnęłam się. Ale zaraz przecież z nim zerwałam. Ziemia do Ari. Wyszłam z łazienki. Zobaczyłam ,że Justin zaczyna się kłaść na łóżku.
- O nie,nie Bieber. Nie śpisz ze mną.- wysyczałam.
-Ale..- przerwałam mu
-Nie ma ale. Śpisz na kanapie i tyle. Sorry memory - Wskoczyłam na łóżko i ułożyłam się do snu. Kołdra znowu się podniosła.
-Justin! Won !- krzyknęłam. Chłopak posłuchał i wyszedł. Odetchnęłam z ulgą. Niech cierpi. Szybko zasnęłam.
Z perspektywy Justina.
Cały dzień czekałem na nią. Jak wróciła zobaczyłem ,że mieniła wygląd. Nawet ładnie wygląda. Ale to nie moja Ariana. Teraz leże na kanapie sam. Bez Ari. Tęsknie za jej dotykiem. Jak mnie odepchnęła to było jak cios w serce. Dlaczego ona się tak wkurza o co ? Przecież jej powiedziałem. No nic. Trzeba spróbować jeszcze raz. Poszedłem do niej i zobaczyłem śpiącą. Wślizgnąłem się pod kołdrę. Przytuliłem się do dziewczyny. Nie ruszyła się ,więc zasnąłem......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sorry ,że takie zdjęcie...
Super :) Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń