poniedziałek, 12 sierpnia 2013

''You kid''

Justin poleciał do łazienki odświeżyć się, a ja od razu wślizgnęłam się pod kołdrę i włączyłam telewizor. Po około 15 minutach Justin wrócił i położył się obok mnie oplatając mnie ramieniem. Przyciągnął mnie lekko, położyłam głowę na jego torsie i oglądałam serial pt:. Ekipa z New Jersey. Justin ziewnął i wyłączył telewizor.
- Czas spać kochanie – powiedział przytulając mnie jeszcze bardziej do siebie – Dobranoc
- Dobranoc – mruknęłam i pocałowałam Justina. Zanim się spostrzegłam zasnęłam

*****.
Minęły już dwa tygodnie a my  się dobrze dogadujemy. Czasami kłóciliśmy  się ,ale zawsze godziliśmy się po paru minutach. Nie mogliśmy bez siebie żyć.

-Cześć kotku – odpowiedziałam wchodząc do nie wielkiego salonu. Chłopak leżał na sofie i oglądał telewizję. Nic nie odpowiedział tylko wpatrywał się cały czas w telewizor.
-Misiu, co oglądasz – zapytałam
- Ciiiii, oglądam Gumisie – przyłożył palec do ust ,aby mnie uciszyć – Jestem bardzo ciekawy jak oni robią ten sok z Gumi jagód – z zaciekawieniem oglądał dalej
- Kochanie, nie jesteś za duży na oglądanie takich bajek dla dzieci – zaśmiałam się.
- Nie ? Te bajki są super – uśmiechnął się
-Ty dzieciaku !- odpowiedziałam
- Jak jestem dzieckiem to dlaczego się ze mną spotykasz ? – zapytał. Nic nie odpowiedziałam tylko ruszyłam do kuchni.
- Zjesz coś ?
- Tak -  wydukał
- Może być sałatka z kurczakiem ?
- Taaa może być.
Wyjęłam potrzebne mi składniki do przyrządzenia sałatki. Pokroiłam kurczaka a później wrzuciłam go na patelnie. Miedzy czasie jak kurczak się smażył kroiłam warzywa, kiedy jakaś para rąk mi się owinęła wokół tali. Już wiedziałam kto to był.
-Justin, zajęta jestem nie widzisz ? – zapytałam
- Może ci pomóc – wymruczał
- Poradzę sobie idź oglądaj dalej – odparłam
- Nie, chcę teraz z tobą pobyć.
-No dobrze. Wyciągnij kurczaka z patelni i wsyp go do miski – rozkazałam mu.
-Aj Aj Kapitanie – zaśmiał się i zrobił to co mu kazałam.- Co teraz ?
- Może nakryj stół – odrzekłam rumieniąc się ,gdy tylko spojrzałam mu w oczy.
- Okej – powiedział i poszedł nakrywać stół. Po chwili wszystko było gotowe. Położyłam danie na stole i usiadałam wraz z  Justinem. Chłopak szybko zaczął jeść, nawet nie czekając na mnie.  Zaczęłam jeść po 10 minutach patrzenia jak on zjada swoje danie.
-Kochanie, dlaczego nie jesz ?- zapytał
-A no tak. Tylko się zamyśliłam – odpowiedziałam
- Dobrze, ja skończyłem. Jeśli pozwolisz pójdę się odświeżyć.
Skinęłam a Justin wyszedł i zostawił mnie samą. Zaczęłam sprzątać. Wymyłam naczynia i postanowiłam ,że udam się do łazienki. Mam nadzieję ,że Justin skończył. Weszłam cicho do pokoju. Jednak się pomyliłam Justin dalej siedział w niej. Usłyszałam jak z kimś rozmawia. Pewnie z Pattie.
-Stary, jestem na Bahamach. Towar przywiozę ci kiedy indziej. – powiedział cicho ,ale usłyszałam. Na pewno to nie Pattie , pomyślałam.... 


---------
Siema wróciłam. Rozdział jest. Komentarze mile widziane niedługo kolejny <3 Kocham..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon

http://3.bp.blogspot.com/-HwGAOmnv1Ds/UVc338iklCI/AAAAAAAAB2o/kcIPrEos22c/s1600/banner+2.png

Obserwatorzy